Budowa Domu Forum - Budowlane Porady i Opinie

Dobry zależy do czego. Masz drzwi z Ud w okolicach 1,3 i wykorzystasz je w większości domów w Polsce. Jak ktoś dba o swój komfort, ciepło i ekologię (np. ma dom energooszczędny) to może szukać drzwi z Ud w okolicach 0,8. Tu masz już do wyboru np. stalowe Wikędy Termo Prestige Lux za jakieś 4000-5000zł max (za podstawowy komplet) i masz też np. aluminiowe Hormanny ThermoSafe za cenę ponad 10000zł. Do domów na prawdę pasywnych pakujesz coś co ma Ud mniej więcej w okolicach 0,4 np. Carbony z Hormanna w takiej cenie, że aż boję się tego napisać, bo znakomita większość społeczeństwa jeździ tańszymi samochodami.

Jasne, że taniej. Stalowe zawsze będą tańsze od aluminiowych z powodów, o których mówiliśmy w tym wątku już. Ale dobre Ud to takie przynajmniej 0,1, a do domów pasywnych poniżej 0,8 najlepiej.

A widziałem takie drzwi nawet z U około 0,7. Ale nie wiem, ile takie kosztują. Ktoś ma informacje na ten temat?

Jaki budżet tak generalnie posiadasz na zakup drzwi zewnętrznych do swojego domu? Pytam bo akurat u nas znajdziesz nowe kolekcje wysokiej klasy i jakości drzwi, warto zerknąć.

Najlepiej zajrzyj do salonu jakiegoś producenta. Ja zamawiałem drzwi Aluhaus dwa lata temu i po prostu sprawdziłem listę salonów na ich stronie, a mają tego dość dużo. Nie wiem skąd jesteś, ale jest duża szansa, że będą u Ciebie w okolicy http://www.aluhaus.com.pl/salony-sprzedazy

Drzwi zewnętrzne do mojego domu muszą być przede wszystkim antywłamaniowe.

Sfomum, to chyba najlepiej zwrócić uwagę, jakie są dostępne dodatki antywłamaniowe oferowane przez daną firmę. Chociaż już samo wykonanie drzwi, ze stali, czy nawet z aluminium sprawia, że w pewnym sensie trudniej je sforsować. Jeśli dobierzesz jeszcze odpowiednie dodatki, jak chociażby trzpienie antywyważeniowe, czy zastosowanie specjalnego rodzaju zamka. Przy drzwiach Elite, jest możliwość by w drzwiach wykorzystać automatycznie ryglujący się zamek.

Ja bym do tego jest dołożył sztywny łańcuch. Co prawda rzadko kiedy bywa potrzeby, ale lepiej mieć i nie potrzebować, niż potem żałować, że się na coś nie zdecydowało