To w takim razie w jakiej odległości masz dom od najbliższego słupa? To może być ważne.
Jeśli chodzi o dłuższe dystanse rzędu kilku kilometrów, to bywa różnie. Czasem zdarza się, że gmina da dotację, albo za darmo postawi ze 2 - 3 słupki. Bo ogólnie słyszałem, że to jest drogie i przeciągnięcie takiej trakcji to nawet 30 000 zł za 100 metrów (nie słyszałem tego z pewnego źródła, więc to tylko luźna informacja).
Jeśli chodzi o połączenie nieruchomości do słupa, czyli do linii energetycznej, to wyczytałem, między innymi tutaj: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2215731.html że to kwestia około 3000 zł zł jeśli mówimy o przyłączy napowietrznym. I ja faktycznie coś koło tego płaciłem, z tym że słupa miałem praktycznie po drugiej stronie ulicy, to może z 15 metrów tam było.
Co do opcji podziemnej, to przesadzają tam, że kosztuje to 6000 zł. Fakt, kable są drogie, ale dołek można wykopać samemu. Mam znajomego na mini koparce, to taki dołek wykopałby mi za koszt ropy i jakaś dobra wódka
Następna sprawa to koszty okablowania. Ludzie nie wiedzą, że wiele rzeczy można kupić samemu, a później tylko elektryk przypina i podbija pieczątkę. Oni Wam będą czasem kombinowali, że to się tak nie da, że oni pracują na własnych akcesoriach itd. Nie słuchajcie. Jak się nie podoba, to elektryków w samej Warszawie są tysiące.